wtorek, 18 marca 2014

Ostatnie dni

No właśnie, ostatnie? Coś mi się nie wydaje ;)

  • Mimo że termin już za 3 dni – nic nie drga.
  • Mimo że wieczorami Pola urządza sobie takie tańce, że mój brzuch omal nie eksplodują – nic nie drga.
  • Mimo że główka jest już tak nisko, że można paluchem ją stukać – nic nie drga.
  • Mimo że łazikujemy, sprzątamy, prasujemy i ćwiczymy – nic nie drga.
  • Mimo że skurcze i kłucia dokuczają mi jak komary latem – nic nie drga.

Pola... Wychodź! 

Jakoś skrycie liczyłam, że po zdjęciu szwa/szwu (?!) eksplodujemy już po drugiej dobie spacerowania i Pola wyleci ze mnie niczym bobslej z zimowego toru.
A tu proszę... Mały uparciuch albo świetnie czuje się w brzuszku u mamy i przed terminem nie ma zamiaru nigdzie się wybierać. Albo Pola jest diabelnie punktualna i tylko czeka aż wybije 21 marca, a wtedy siup!

 - Na Pole czeka cała masa wujków i ciotek, codziennie ktoś piszę do nas pytanie czy aby nie urodziliśmy. To naprawdę miłe, dlatego nie przestawajcie trzymać kciuków i życzyć nam  szybkiego, bezbolesnego porodu :)
No i spokojna głowa, Apolonia na pewno wrzuci jakieś selfie prosto z porodówki ;)


No a póki co korzystamy z ciążowych przywilejów!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz