piątek, 6 grudnia 2013

Pokój Poli, cz. 1

Wiadomo, że najwygodniejszym i najbezpieczniejszym miejscem jest brzuch mamy. Jednak prędzej czy później trzeba będzie z niego wyjść, bo jako ciężarówka dłużej niż do terminu nie pociągnę, obu nam zrobiłoby się za ciasno - poza tym co ja jestem, jakieś inkubatorowe SPA? ;)

Dlatego też, jakiś czas temu, ruszyły intensywne prace nad urządzaniem kąta naszego gryzonia. 

  • Mięciutka wykładzina jest
  • Ściany pomalowane
  • Okno wymienione

Ba! Nawet szarpnęliśmy się na ekskluzywny parapet! Ah... Będzie pięknie! 


Artystka Dorota przy pracy
















Prace na wysokościach





Efekty pokaże już niebawem :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz