W dniu
zabiegu, leżąc w szpitalu, zauważyłam, że w pewnym momencie
śmignął mi między korytarzami kumpel z gimnazjum, odziany w
biały, lekarski kitel.
- Co tu
robisz dzieciaku? - Pomyślałam i cicho zatopiłam się w pościeli.
- A jeśli ma tu staż? A jeśli w ramach nauki statystuje przy
zabiegach?! - Aż mnie mrowiło na całych plecach kiedy pomyślałam,
że za godzinę mogłabym zobaczyć go ponownie, tym razem na sali
operacyjnej, majstrującego przy moim kroczu!
Mam
nadzieję, że nikomu z moich znajomych nie wpadnie do głowy
genialny pomysł zostania lekarzem ginekologiem, bo zrobiłoby się
mocno nieswojo. ;]
Ale tak
naprawdę zupełnie nie o tym chciałam pisać. Dziś ma być coś w
stylu ciążowego łasucha, czyli pomysł na szybki i „nie aż tak”
groźny kalorycznie deser – Jabłka pod kruchą pierzynką.
Jestem
przekonana, że co najmniej 50% składników nie macie w swoich
kuchennych szafkach, dlatego zróbcie listę i zaopatrzcie się w:
- jabłka
- płatki owsiane
- otręby żytnie
- siemię lniane (najlepiej mielone)
- kakao (nie jakieś szajsowate cuda nesquikowe, tylko normalne pudrowe DecoMorreno!)
- miód (wystąpi tu w roli naszego kleju)
- migdały w płatkach
- Jabłka obieramy ze skórki, usuwamy gniazda i kroimy w dużą kostkę - przekładamy do naczynia żaroodpornego.
- Całą resztę składników wrzucamy do miseczki i robimy w niej totalny mix - w proporcjach, które nam odpowiadają. Cukier ma skleić każdy ze składników tworząc „ciapkę”, więc naprawdę go nie żałujmy, a kakao nadaje delikatnego smaku czekolady, pamiętajmy jednak, że nie jest słodkie, więc myślę, że 1 łyżeczka spokojnie wystarczy.
- Miksturę dorzucamy do jabłek i staramy się ją rozprowadzić między nimi paluchami. Nie bójcie się pobrudzić, na pewno macie w kuchni jakiś zlew i bieżącą wodę ;)
- Naczynie zamykamy i wrzucamy do nagrzanego do 180° piekarnika na środkowy ruszt.
- Całość pieczemy 20 min, ale po 10 min zdejmujemy pokrywkę i wierzch posypujemy migdałami. Pokrywka może już wylądować w zlewie, nie będzie potrzebna.
No i voila!
A dla
meeeega łasuchów lub osób z chronicznym niedoborem cukru radzę
dokupić:
- lody
- masło
- cukier brązowy
- mąka
W osobnej
miseczce możemy zrobić kruszonkę z cukru, masła i mąki, która
rozdrobniona między paluchami wyląduje na szczycie jabłkowej
mikstury. A na koniec bach! Gałeczka lodów na talerz, a może i
dwie, a nawet trzy!
Chociaż ja
naprawdę zatrzymałabym się na pierwszym etapie gotowania,
kruszonkę i lody zostawiając na lepsze czasy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz