W piątek stuknął nam
ciążowy półmetek, 20 tygodni za i przed nami!
Dziś przychodzą do nas
goście, w pełnym ich 3-osobowym składzie rodzinnym, co oznacza, że
na chwilę mogę zaszaleć zdzierając z siebie drechy i zakładając totalny szał modowego designu – moje pierwsze spodnie ciążowe!
Rozmiar 38, kolor niepozorny-zielony, brzmi standardowo i wcale nie przeraża tak jak mi
się wydawało - mimo że gumę mogłabym spokojnie naciągnąć
sobie na uszy! ;] No i ku mojej uciesze Grzegorz obśmiał mnie
stwierdzając, że większy brzuch to ma on i to bez wypicia zimnego piwka.
Ale spokojnie, spokojnie
tatuśku – daj nam czas, jeszcze wybuchniemy niczym morski rybojeż
Fugu!
Pierwsze babsko-różowe odzienie. |
Tymczasem jak dumny tata
ogłosił na największym środku komunikacji społecznościowej,
Tadzik jednak zgubił gdzieś swój ogonek, więc najprawdopodobniej
mamy tu do czynienia z małą Apolonią, Polą :)
PS Mojego trybu leżącego nastąpił ciąg dalszy. Czuję się wyśmienicie dlatego czasem wydaje mi się, że doktorek robi sobie niezłego psikusa i całą tą historię o za krótkiej szyjce po prostu wymyślił będąc w zmowie z moim mężem! :>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz